Ograna dzięki poczcie planszówkowej. Super karcianka z olbrzymią regrywalnością (łącznie jakieś 400 kart ale niestety nie było okazji tego wszystkiego ograć). Jest negatywna interakcja na zasadzie skasowania komuś karty lub podebrania zasobu ale raczej nie częściej niż raz na turę więc nie psuje to zbyt mocno planu jaki obrałeś. Takie budowanie silniczka. Wizualnie mi się podoba bardzo. Zdecydowanie polecam fanom karcianek. Na pewno jeszcze w to zagramy.

W grze jest mało interakcji, a decyzje są proste i płytkie. Może to gra bardziej familijna i jej nie czuje. Dodatków jest kilka, ale żaden z nich nie wywraca gry do góry nogami, żaden z nich nie sprawia że gra staje się lepsza, wprowadzają jakieś mikro zmiany. Dodatki prosto jest dodać, nowych zasad czy zmian jest niewiele, jak podstawka Ci się spodoba to będzie lekkie urozmaicenie, ale jak podstawka nie podeszła to szkoda nawet ich rozpakowywać. Asymetria frakcji jest niewielka, np.: zamiast budowania, bardziej opłaca nam się handel, w rzeczywistości, zbieramy nadal te same zasoby, tylko umieszczamy w innym miejscu, co wymusza inny sposób rozwoju, który nie koniecznie idzie w parze z naszymi płytkimi decyzjami, ale jak mamy jakieś zasoby, to nieraz nie możemy wymienić je na jakieś akcje, co spłyca nasze decyzje. Wydanie Ultimate to sprytny zabieg, bo w moim odczuciu dodatki same by się nie sprzedały, a tak płacimy za nie wszystkie nawet jak nie gramy.