Dla osób które szukają małej i szybkiej karcianki, która dobrze działa na parę osób(4-6) i można ją spakować do kieszeni. Ogranicze wiekowe wyłącznie co do umiejętności liczenia do 13+ także nada się jako gra familijna. O co chodzi? Każdy z graczy wcieli się w alchemików warzących mikstury. W swojej turze zagrać musimy jedna z kart mikstur na jeden z 3 kociołków, a gdy wartość na kartach w kociołku przekroczy 13 zbieramy karty. Na Koniec sprawdzamy, kart w którym kolorze mamy więcej od innych graczy i tych kart nie liczmy. Pozostałe karty dają nam punktów. Gramy 5 takich rund po czym osoba, która zebrała najmniej punktów wygrywa. Wrażenia: Lubię od czasu do czasu jakąś lekka karciane i Trucizna jest całkiem okej. Rozgrywka jest naprawdę prościutka, ale jest minimalny poziom rozkminy. Niestety gra mimo iż przewiduje rozgrywkę na mniej niż 4 osoby poniżej tego składu działa średnio i jest nieco nudna. Szkoda też trochę, że nie postanowiono uzyc tytułu "Piątek 13tego". Wykonanie: Trucizna została aktualnie wydana po raz drugi i przyznam szczerze, że pierwsze wydanie nie zachwyciło mnie wizualnie przez co nie byłem ta gra zainteresowany. Nowy wydanie osobiście mi się podoba. Wygląda lekko i klimatycznie.

𝑻𝑹𝑼𝑪𝑰𝒁𝑵𝑨 Ten tytuł być może już znacie, ponieważ "Trucizna" autorstwa Reinera Knizii jest już na planszówkowym rynku dosyć długo. Jest to gra karciana, w której naszym zadaniem będzie zdobycie, jak najmniejszej ilości punktów. Na środku stołu leżą 3 karty z kociołkami, do których będziemy zagrywać karty eliksirów. Łączna wartość kart w kociołku nie może przekroczyć... oczywiście najszczęśliwszej liczby 😅 czyli 13! Gdy wartość kart jest większa niż 13, gracz zabiera leżące w kociołku karty. Każda z kart jest warta 1 punkt. Uważajcie jednak na trucizny, bo ta przyznaje Wam aż 4 punkty! Nie przejmuj się jednak, jeśli masz u siebie najwięcej zebranych kart. W przypadku posiadania największej ilości eliksirów danego koloru, gracz uodparnia się na nie i je odrzuca. Nie można uniknąć porównania z poprzednią wersją tej gry zwłaszcza, kiedy mamy ją na półce... Musimy przyznać, że Muduko mocno plusuje 👌🏼 Do swojej wersji "Trucizny" wprowadzili wariant "nieznane buteleczki", dzięki czemu można grać już od 2 osób, w nie jak w poprzedniej wersji od 3, co często bywało problematyczne. Przepiękne ilustracje Aleksandry Sawik 🤩 Oraz dodatkowe karty Antidotum i akcji Niewidzialnego Goblina, dzięki którym gra staje się ciekawsza i można w niej jeszcze więcej kombinować. Niby tak niewiele nowości, ale dla nas gra staje się o wiele przyjemniejsza i możemy w nią grać, kiedy tylko chcemy ⚗️