Mycelia to po pierwsze bardzo solidnie wykonana gra. Choć muszę tu zauważyć, że mój egzemplarz miał lekko wygięte niektóre trójkątne kafelki, jednak położenie na nich stosu ciężkich książek naprawiło ten problem. Drewniane komponenty są ok. Podobnie jak planszetki graczy. Karty mają płótnowanie i nie są za cienkie, a estetyką przypominają karty z gry "Na skrzydłach". Insert dobrze zaprojektowany. Jest w nim trochę miejsca na dodatkowe karty, a że już się szykuje dodatek z amerykańskimi grzybami... Przy cenie z przedsprzedaży uważam, że to naprawdę był świetny stosunek jakości do ceny gry. Sama rozgrywka jest bardzo dynamiczna i owszem zdarzają się przestoje, gdy ktoś duma co by tu zrobić, gdy np. chwilowo los nie był dla nas zbyt przychylny i nasze zarodniki są pod kuratelą innych graczy, ale właśnie w tej zmienności i nieprzewidywalności jest moim zdaniem spory urok tej gry. Bowiem raz jesteśmy na wozie i triumfujemy wydając zarodniki przeciwników na wysoko punktującego grzyba, a kiedy indziej pod wozem  zostajemy przyblokowani, przez Grzyba-Matkę innego gracza. Gra się zdecydowanie nie dłuży i jak planowaliśmy grać do 4 grzybów, tak szybko dołożyliśmy tego 5 grzybka, bo nie chcieliśmy za szybko kończyć rozgrywki polując na najlepiej punktujące grzyby. Dlatego też wszyscy gracze mogą przeciągać całą rozgrywkę zwlekając z obumieraniem 5 grzyba kończącego rozgrywkę. Myślę, że dobrze by było skoro nie ma tu innego rozwiązania dla kończenia rozgrywki (np. takiego jak w leśnym rozdaniu) umówić się, na konkretny przedział czasowy gry od chwili, gdy ktoś zdobędzie 5 grzyba. My np. proponujemy od tego momentu 30 min. Polecam do rodzinnych rozgrywek, jak i do wykorzystania na świetlicy szkolnej, czy bibliotekach o ile nie boicie się pogubienia drobnych elementów ;)