Pierwszy raz miałem okazję zagrać na One More Game 2025 w kwietniu, spodobała się. Jak tylko pojawiła się opcja to, zakupiłem sobie, bo jak to gra w świecie ukochanej piłki nożnej co może pójść nie tak.
Oczekiwania były duże, tak jak wtedy, kiedy Orły Engela jechały w 2002 roku do Korei i Japonii, skończyło się na trzech spotkaniach, u mnie tak samo tylko kolejność była inna. Pierwsza rozgrywka jeszcze bardzo dużo emocji nam dała, ooo patrz tutaj Pedro Pauleta na karcie, a tam Di Maria ciekawe karne, przyjemna wyrównana rozgrywka, jeszcze minidodatek z Polakami fajnie.
Druga rozgrywka, już mniejsze emocje przypominała nam trochę tą pierwszą, ale jeszcze były jakieś emocjonujące momenty. Trzecia rozgrywka już totalnie zero emocji i poczucie, że nudzę się przy stole.
W trakcie swojej tury, mamy do wykonania akcje zespołowe oraz akcje piłkarza. Za pomocą zespołowych akcji dobieramy karty synergii lub presujemy przeciwnika, akcje piłkarza pozwalają nam zagrać kartę piłkarza, rozpatrzyć efekt natychmiastowy z jego karty i oddać strzał z tej karty o ile to możliwe. Możemy zamiast tego wykonać szybki atak czyli oddać strzał z karty zagranej już wcześniej na boisku.
Kiedy wykonujemy strzał, to sprawdzamy liczbę piłek na karcie strzelca, dodajemy do tego zagrane karty synergii (w przypadku wykonania pressingu, mamy więcej kontroli i możemy zagrać więcej kart synergii). Obrońca sprawdza tarcze na swoich kartach oraz dodaje wartość z karty synergii. Jeżeli strzelec ma więcej pada gol, jeżeli będzie miał równe jedenaście pada gol stadiony świata, którego obrońca może zatrzymać tylko faulem. Jeżeli siła ataku przekroczy jedenaście strzał jest niecelny. Tak gramy dwie połowy każda z nich trwa do czasu, aż nie skończą się karty synergii, tasujemy odrzucone karty synergii i gramy jeszcze jedną turę jako doliczony czas gry.
Niby wszystko w teorii się zgadza, a więc co poszło nie tak, przecież gra jest prosta, szybka i dynamiczna. Dla mnie największym problemem jest mała rotacja kart piłkarzy i duża powtarzalność rozgrywki.
Po pierwsze mamy zdefiniowaną drużynę gości oraz gospodarzy po dziesięć kart, następnie draftujemy umieszczając przed sobą trzy gwiazdy, wybieramy po jednej, czynność powtarzamy trzykrotnie. Więc tak naprawdę na boisku zawsze będziemy mieli siedem kart ze składu podstawowego. Powtarzalność rozgrywki zwiększa fakt, że zagrane karty w przerwie meczu wracają na naszą rękę, więc jeżeli zbudowaliśmy sobie fajne połączenia symboli między zawodnikami w pierwszej połowie, to tak samo będziemy je budowali w drugiej połowie.
W grze opłaca się tylko atakować i strzelać, po pierwsze za nim zbudujemy sensowną obronę, może już być 2:0 lub 3:0 dla rywala, strat nie odrobimy, bo za chwilę skończą się karty synergii. Więc bez sensu jest zagrywać karty obrońców, lepiej atakować, a wtedy gra staje się bardzo przewidywalna i zamienia się w pojedynek na strzały i karty synergii jakie mamy. Bez większej głębi i potrzeby posiadania obrońców w składzie.
Lepiej by było gdyby, piłkarze w przerwie nie schodzili z boiska, albo gdyby był to deck bulider jak baseball highlights 2045, gdzie gramy do kilku wygranych, a między spotkaniami możemy dokupić sobie zawodników do drużyny. Niestety jako fan piłki nożnej jestem bardzo zawiedziony, jeden z większych zawodów w tym roku. Myślałem, że gra nie będzie schodzić ze stołu, a tutaj wychodzi na to, że nie chce jej mieć w kolekcji i już nie interesuje mnie dodatek, który ma zostać wydany. Mam nadzieje, że kiedyś doczekam ciekawej gry o piłce nożnej. Twoja magiczna jedenastka na szczęście nie kosztowała dużo 60 zł na trzy rozgrywki to nie jest zła cena.
5/10
Moje odkrycie ostatnich miesięcy. Świetna gra 1vs1 traktująca o meczu piłki nożnej, która pomimo praktycznie braku negatywnej interakcji wywołuje wiele emocji, nawet u graczy niezainteresowanych tym sportem!
Proste zasady, dobrze napisana instrukcja, zero niedopowiedzeń.
Każdy mecz to pojedynek taktyki i czytania przeciwnika, z odrobiną losowości. Człowiek strzela a panbuk piłkę nosi ;)
Za tę cenę warto chociaż dać szansę!
Twoja magiczna jedenastka to gra pokazana mi przez kompletnego antyfana piłki nożnej. A gość uwielbia tę grę :)
I wiecie co? Jest tutaj sporo klimatu z meczu piłkarskiego.
Cała gra polega na taktycznym rozmieszczaniu kart z piłkarzami (mamy obronę, pomoc i atak) i "zbieraniu" niejako symboli z połączonych ze sobą kart i wykorzystania ich na dwa sposoby.
Albo decydujemy się na zbieranie symboli plusów lub strzałek - to daje nam dobieranie kart strzałów, albo też przesuwa na specjalnym tracku, który często przesądzał o zwycięstwie. Druga opcja to strzał na bramę!
I tutaj zbieramy symbole piłek. Do tego obaj gracze w tajemnicy zagrywają karty strzałów (z wartościami piłek) i porównują łączną ich ilość.
Gramy tak dwie połowy, możemy dokonywać zmian, są rzuty karne (emocje!) - naprawdę fajna gierka!